piątek, 4 marca 2011

Nasza ekipa



                I te moje najstarsze dzieciaki, niektóre w zasadzie starsze ode mnie. Animatorzy Vacaciones Utiles (i Sol Bosco). Może czasem zbyt surowa z wierzchu dla nich ale w głębi są moimi dzieciakami, o których, czy wiedzieli czy nie- dbałam szczególnie. Bo to dzięki ich dwóch rękom do pracy razem było ich niezmała 80. I nie tylko praca nas łączyła, też śmiech, troski, radości, czasem łza..
             Słowa jednej z animatorek: Chyba będę chciała pomagać w jednym z oratoriów, gdy wakacje dobiegną końca. Wcześniej pomagałam jedynie przez wakacje, może jednak zaangażuję się bardziej.. Takim dobrym czasem były te wakacje.
              I dla mnie również, dziękuję, szczególnie Wam: Alicia, Milagros, Luis, Hector, Pedro, Naara, Magdalena, Terencio, Leidy, Gabriela, Arlinton, Guillermina, Aracely, Merly, Dan, Daniel, Charles, Luz, Karen, Jose, Elias, Javier, Edson, Sara, Jeyson, Paulina, Angela, Juliana, Roxana... Jesteście w moim sercu.

Sol Bosco



              Dziewczynki tańczą słynną na całą Bosconię Waka Waka. Zaraz później ten sam numer w wykonaniu samej blondwłosej profesor de danza- Alicji. Bracie Hector ładnie tak wywijać mi takie numery. Nasz ex dj potrafi zrobić show :)

Clausura de Vacaciones Utiles



                Koniec. Jestem z siebie dumna. Moje dzieciaki dały popis. Pewnego dnia Jean Carlo i Abel- jedni z moich największych łobuzów potrafiących przegadać cały taller z angielskiego bynajmniej na temat mało związany z zajeciami bądź to go przespać poprosili bysmy mogli przetłumaczyć pisenkę Otherside- Red Hot Chilli Peppers. W sumie i ja najbardziej lubię tłumaczyć z nimi piosenki. Ćwiczenia potrafią się znudzić i fajnie jest dac urozmaicenie. I tak w poniedziałek przyszykowana do zajęć, nie zastałam tych tzw. łobuzów. Aj ale druga część była, i nie wiem jak to się stało- ostatecznie pod moim kierunkiem- pani porfesor z angielskiego, która bynajmniej talentem muzycznym nie grzeszy, przygotowaliśmy na koniec rockowy numer. Dziekuję wam, Jose Luis, Roxana- solówka, Alexandra, Ingrid- chór, Oswaldo- perkusja, Elias- gitara. Daliście czadu..

              I pomysleć, że nie chciałam mieć warsztatu z angielskiego woląc taniec. Własnie ta jedna godzina, cztery razy w tygodniu była moją najbardziej wyczekiwana godziną wakacji.. więcej ufności mi potrzeba

Vacaciones utiles



              Już dobiegają końca, słynne Vacaciones Utiles. Jej ciężko mi się będzie rozstać. Tak szybko człowiek się przywiązuje do nich. Części z nich już może nie zobaczę. Moje aniołki i łobuzy z talleru z angielskiego, z 2 grado de secundaria, którą dzieliłam razem z bratem Pedro. Pierwszy raz gdy Bosconia żyła pełnią życia. Każdy z nas tutaj jest jej malutką cząstką. Tyle radości od pierwszego momentu otwarcia drzwi Bosconii- 8:15

Fiesta Don Bosco



                    Czasem niewiele trzeba by grać- w roli kota występuje kot :P

Ocean



            Jeden z najpiękniejszych dni, tu w Peru. Dzień po tym smutnym dniu, gdy płakałam w kaplicy, Bóg dał mi prezent. Od dawna tak wyczekiwana, nie wiem, czy bardziej przez nasze najstarsze dzieciaki, czy bardziej przeze mnie- wycieczka nad ocean. Tyle razy mnie pytali, czy ja moge jechać właśnie z nimi. Może powinnam zostac, w końcu to Magdy kolej, są ksiądz Roman, Krzysztof. Ale obietnica jest obietnicą i w końcu to moje ukochane dzieciaki, te najstarsze, może właściwie już nie dzieciaki.
           Brat Hector i Dan tego dnia wzięli na siebie organizację i ja może i pierwszy raz pozwoliłam im na to. Jej dobrze jest zaufać ludziom, ile łatwiej gdy nie wszystko jest na twoich barkach.
           Ocean jest niesamowity.. Zanurzajac się w fali człowiek czuje, że żyje... Ale one sa silne, przewracają Cię, czasem poczujesz słony smak w gardle. Obok skaczą chłopaki, dziewczyny troche bliżej brzegu. Ja nie mam strachu, stąd moge skakać z nimi. Śmieją się, nazywając mnie nuestra sirena. Właściwie nie wiem dlaczego tak jest, gdy odczuwam strach przed ludźmi, chyba większy niż inni przed górami, oceanem nie. Z nich potrafię czerpać siłę. Wiem, że kiedyś mogę się poślizgnąć i już nie wstać. Ale ten zachwyt jaki mi dają przewyższa strach.
          I to sobie cenią moje chłopaki. Tak myślę, że oni potrzebują widzieć w swym życiu siłę ludzką, by wierzyć, że można... I nie tylko oni, każdy z nas potrzebuje, może ten malutki najbardziej.
Świat jest tak piękny, gdy się natrafi na swą fale, która Ci pokaże kierunek, na który trzeba spojrzeć..